Ale nie mogę ukrywać, że może... trochę... troszeczkę... też coś do niego czuje.
W oddali zobaczyłam sylwetkę bruneta idącego w moją strunę.
Już nie miałam czasu myśleć, co mam mu powiedzieć. Wszystko powinno samo przyjść. Przyśpieszyłam krok. Wiedziałam że takie przeciąganie nic nie da.
-Cześć - Powiedziałam dość niepewnym głosem
-Cześć... może usiądziemy? - Zapytał i wskazał gestem na ławkę stojącą obok.
-Jasne
- Too Ja muszę ci coś powiedzieć. Właściwie to wyznać, tylko boje się jak zareagujesz i... Bo ja... czuje coś do ciebie od pewnego czasu. Zakochałem się tobie Angie... ale wiem, że przez to mogę zniszczyć naszą przyjaźń.
-Rozumiem cie... bo... ja też, ja też cie coś do ciebie czuję - Mężczyzna przysuną się do mnie i pocałował. Robił to delikatnie tak, jakby bał się, że zaraz ucieknę. W pewnym momencie zaczęłam oddawać pocałunki. Brunet objął mnie w tali, a ja zarzuciłam ręce na jego szyję. Chciałabym aby ta chwila trwała wiecznie. Niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy.
- My razem? Co o tym myślisz? - Spytał, gdy już skończyliśmy
- Myślę... ze powinniśmy spróbować, dać sobie szansę. Ale obiecaj mi, ze cokolwiek by się stało, zawsze będziesz moim najlepszym przyjacielem.
- Obiecuję - Odpowiedział, po czym przytulił mnie mocno.
~✸~
- A to pamiętasz?
Siedzieliśmy u niego w domu na kanapie i oglądaliśmy stare albumy ze wspólnymi zdjęciami.
- Jak mógłbym nie pamiętać? Nasze pierwsze spotkanie... muszę przyznać ,że już wtedy m i się spodobałaś. Wgnieciona w słup, ale podobałaś :)
Lekko się zarumieniłam. Czyli, że podobałam mu się od początku, a on powiedział mi o tym po 6 latach przyjaźni?
- Aaa jeszcze jedno... jak byłem u ciebie tamtego wieczoru, to chyba zostawiłem moją koszule. Spostrzegłem, ze jej nie mam gdzieś w połowie drogi i nie chciało mi się wracać i cie budzić.
- Skąd wiesz, ze spałam?
- Przeczucie :)
- Ymm... Poszukam. Wiesz może która godzina?
Mężczyzna wyciągną z kieszeni telefon i spojrzał na wyświetlacz.
- Wygląda na to, ze dziś śpisz u mnie...
- Co? Czego? Która jest?
- 02:15
- To ja muszę iść! - Szybko podniosłam się z kanapy, ale usiadłam na niej jeszcze szybciej, niż się podniosłam.
- Ty myślisz, ze puszcze cię samą do domu o tej godzinie? - Głupiutka Angeles - Dodał i lekko pstrykną mi palcem w nos.
- To mnie odwieź
- Mam lepszy pomysł - powiedział,wziął mnie na ręce i zaniósł do swojej sypialni. Po drodze oczywiście się wyrywałam, ale to nic nie dało.
Mężczyzna położył mnie na swoim łóżku.
- Spisz u mnie, nie słyszałaś? -Powiedział, a przynajmniej próbował powiedzieć niskim tonem, ale bardziej wyszło mu to śmiesznie, niż groźnie.
- Dobrze, ale na kanapie - Próbowałam się podnieść, ale Diego przytrzymał mnie jedną ręką
- Nie
- Jesteśmy ze sobą przez jeden dzień, nie będę z tobą spała :p
- Spokojnie, chodziło mi o to że ty śpisz tutaj, a ja na kanapie, ale jeżeli chcesz...
Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi.
- Ej, gdzie ty idziesz?
- Hmm, no nie wiem, wziąć prysznic?
- Jasne, idź. Tam gdzieś w szafce powinnaś znaleźć piżamę.
Uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi.
- Ale chwila... Skąd ty masz w szafkach damskie piżamy?
- Aaa to długa historia...
- Mamy czas :)
- Nie mamy, jest późno...
- Mów!
- Bo to jest tak na wszelki wypadek... na zapas...
- Ahaaaa, dobra nie wnikam,... albo opowiesz mi potem - Mrugnęłam do niego jednym okiem i wyszłam z pomieszczenia.
Gdy wróciłam, zobaczyłam, ze Diego śpi.
- Czyli mi przypada zaszczyt spania na kanapie - pomyślałam.
Wróciłam do salonu i zaczęłamrozkładać próbować ją rozkładać. Niestety nadaremnie. Mebel nie chciał się rozłożyć, a złożona była za mała.
Diego spał. Nie miałam serca go budzić, wiec po cichu położyłam się obok niego.
Zasnęłam.
- Aaa jeszcze jedno... jak byłem u ciebie tamtego wieczoru, to chyba zostawiłem moją koszule. Spostrzegłem, ze jej nie mam gdzieś w połowie drogi i nie chciało mi się wracać i cie budzić.
- Skąd wiesz, ze spałam?
- Przeczucie :)
- Ymm... Poszukam. Wiesz może która godzina?
Mężczyzna wyciągną z kieszeni telefon i spojrzał na wyświetlacz.
- Wygląda na to, ze dziś śpisz u mnie...
- Co? Czego? Która jest?
- 02:15
- To ja muszę iść! - Szybko podniosłam się z kanapy, ale usiadłam na niej jeszcze szybciej, niż się podniosłam.
- Ty myślisz, ze puszcze cię samą do domu o tej godzinie? - Głupiutka Angeles - Dodał i lekko pstrykną mi palcem w nos.
- To mnie odwieź
- Mam lepszy pomysł - powiedział,wziął mnie na ręce i zaniósł do swojej sypialni. Po drodze oczywiście się wyrywałam, ale to nic nie dało.
Mężczyzna położył mnie na swoim łóżku.
- Spisz u mnie, nie słyszałaś? -Powiedział, a przynajmniej próbował powiedzieć niskim tonem, ale bardziej wyszło mu to śmiesznie, niż groźnie.
- Dobrze, ale na kanapie - Próbowałam się podnieść, ale Diego przytrzymał mnie jedną ręką
- Nie
- Jesteśmy ze sobą przez jeden dzień, nie będę z tobą spała :p
- Spokojnie, chodziło mi o to że ty śpisz tutaj, a ja na kanapie, ale jeżeli chcesz...
Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi.
- Ej, gdzie ty idziesz?
- Hmm, no nie wiem, wziąć prysznic?
- Jasne, idź. Tam gdzieś w szafce powinnaś znaleźć piżamę.
Uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi.
- Ale chwila... Skąd ty masz w szafkach damskie piżamy?
- Aaa to długa historia...
- Mamy czas :)
- Nie mamy, jest późno...
- Mów!
- Bo to jest tak na wszelki wypadek... na zapas...
- Ahaaaa, dobra nie wnikam,... albo opowiesz mi potem - Mrugnęłam do niego jednym okiem i wyszłam z pomieszczenia.
Gdy wróciłam, zobaczyłam, ze Diego śpi.
- Czyli mi przypada zaszczyt spania na kanapie - pomyślałam.
Wróciłam do salonu i zaczęłam
Diego spał. Nie miałam serca go budzić, wiec po cichu położyłam się obok niego.
Zasnęłam.
~✸~
Obudziłam się w objęciach mojego nowego chłopaka. On jeszcze spał, wiec postanowiłam, ze zrobię mu śniadanie.
Zeszłam do kuchni i zaczęłam wyciągać różne składniki. Spojrzałam na godzinę. była 8:27, poniedziałek.
Poniedziałek? Poniedziałek! Studio! 27 minut temu powinnam zacząć lekcje!
Szybko dokończyłam przygotowywać posiłek i pobiegłam się ubrać. Zostawiłam jeszcze Diego kartkę, aby się nie martwił i ze poszłam do studia, i szybko wybiegłam z domu. Przynajmniej zdążę na drugą lekcje.
- Pablo! - Krzyknęłam wbiegając do pokoju nauczycielskiego - Przepraszam, ze się spóźniłam, ja... zaspałam! i... zapomniałam że dziś pracuje, przepraszam... - -zaczęłam się tłumaczyć
- Co? Z co ty mnie przepraszasz? Przecież w poniedziałki masz na 9:00...
-Ufff jakie szczęście...
Chwila... to ja na darmo tak się śpieszyłam? Jedna ręką malowałam oko a drugą czesałam włosy, nic nie jadłam i biegnąc tu mało co nie wpadłam w drzewo i do fontanny? I to wszystko przez głupią pomyłkę?
Lekcje minęły mi w miarę szybko. Gdy wracałam do domu, ktoś złapał mnie za rękę.
Odwróciłam się i ujrzałam Germana.
- Musimy porozmawiać - powiedział,w jego glosie można było wyczuć powagę
- O czym?
- O nas
- Jak to o nas?
- Musze powiedzieć ci coś bardzo ważnego, nie owijając w bawełnę, ja...
❣══════❤══════❤══════❤══════❣
Uff nareszcie jest! ✔
Chyba najdłuższy z moich rozdziałów. Tak, wiem że nudny i bez sensu, ale byłam TROSZECZKĘ pośpieszana przez szanowną panią Wiktorię, która focha się chyba o wszystko! ( i tak KC♥)
Oceniajcie! Dielari jest razem! :D
Pozdrawiam! Dielari jest razem! :D
P.Claristas♥ Dielari jest razem! ;D
Dielari jest razem!❤❤❤
- Pablo! - Krzyknęłam wbiegając do pokoju nauczycielskiego - Przepraszam, ze się spóźniłam, ja... zaspałam! i... zapomniałam że dziś pracuje, przepraszam... - -zaczęłam się tłumaczyć
- Co? Z co ty mnie przepraszasz? Przecież w poniedziałki masz na 9:00...
-Ufff jakie szczęście...
Chwila... to ja na darmo tak się śpieszyłam? Jedna ręką malowałam oko a drugą czesałam włosy, nic nie jadłam i biegnąc tu mało co nie wpadłam w drzewo i do fontanny? I to wszystko przez głupią pomyłkę?
Lekcje minęły mi w miarę szybko. Gdy wracałam do domu, ktoś złapał mnie za rękę.
Odwróciłam się i ujrzałam Germana.
- Musimy porozmawiać - powiedział,w jego glosie można było wyczuć powagę
- O czym?
- O nas
- Jak to o nas?
- Musze powiedzieć ci coś bardzo ważnego, nie owijając w bawełnę, ja...
❣══════❤══════❤══════❤══════❣
Uff nareszcie jest! ✔
Chyba najdłuższy z moich rozdziałów. Tak, wiem że nudny i bez sensu, ale byłam TROSZECZKĘ pośpieszana przez szanowną panią Wiktorię, która focha się chyba o wszystko! ( i tak KC♥)
Oceniajcie! Dielari jest razem! :D
Pozdrawiam! Dielari jest razem! :D
P.Claristas♥ Dielari jest razem! ;D
Dielari jest razem!❤❤❤
Super rozdział ale nie lubie diego i angie oczywiście w opowiadaniu Dwaj mi tu germangie haha
OdpowiedzUsuńA i WIEDZIAŁA WEDZIAŁA WIEDZIAŁAM POPROTU WIEDZIAŁAM ŻE DIEGO I CLARA SĄ RAZEN PSZECIERZ JA SAMA PSZEZ JAKIEŚ 2 I PÓŁ GODZINY SZALAŁAM AAAAAA JAK AJ SIĘ CIESZE TO MOJA ULUBIONA PARA
aaaaaaaaaaaaaaaaaa dielari hahahaha ja nadal mam zaciesz na zdj tak słodko nie wieże że to mówie ale słodsze od chocholatte a ja wżeram bardzo dużo więc... rozdział boski boski i jeszcze raz boski belissimo ale liczę na germangie będa spamic to obietnica XD czekam na nexta
OdpowiedzUsuńLudzie nie bójcie się GERMANGIE będzie ja o to zadbam.
OdpowiedzUsuńPaulina to co ci na fb pisałam sweet.
Teraz proszę cię o nie "pyskowanie" (XD) na fb i grzecznie pisać następny.
Ty zobaczysz GERMANGIE będzie, bo będziesz miała dość mojego jęczenia (XD)
Pisz mi tu już next i tak niedługo wstawię.
Pamiętaj, że jesteś dla mnie jak siostra i cię kocham.